„Chcesz być szczęśliwy całe życie - załóż i uprawiaj ogród” - z wizytą w ROD "Kolejarz - Dębiec" w Poznaniu
Rodzinny Ogród Działkowy „Kolejarz” na poznańskim Dębcu to niewielki ogród, mający 79 działek, ale za to z długą, bo liczącą prawie 100 lat historią. ROD położony jest w klinie otoczonym trzema liniami kolejowymi, przez co stanowi enklawę zieleni w miejskiej infrastrukturze i miejsce wypoczynku dla kilkudziesięciu rodzin działkowców. W ROD „Kolejarz – Dębiec” spotkać można młodych działkowców, którzy od niedawna gospodarzą na działce, ale wprowadzają znaczące i widoczne zmiany w zagospodarowaniu działek.
Młodym stażem działkowcem, bo użytkującym działkę od jesieni 2017 roku, jest Pan Krzysztof, który działkę przejął po śmierci jej poprzedniej użytkowniczki. Działka wymagała dużego uporządkowania nasadzeń roślin i od tego zaczął Pan Krzysztof porządki – przesadzenie roślin zgodnie z ich wymaganiami siedliskowymi oraz układem przestrzennym działki, która podzielona została na część użytkową i prywatno-wypoczynkową. Z działki usunięte zostały betonowe płyty, które nie tylko szpeciły działkę, ale uniemożliwiały prowadzenie upraw ogrodniczych na większej przestrzeni. Krzewy posadzone zostały w linii oddzielającej prywatną część działki od części użytkowej, stanowiąc parawan osłaniający prywatny zakątek. Na działkę przywiezione zostały dwie tomy nowej ziemi. Na działce zachowane zostały stare, ale stale dające dużo owoców, drzewa – śliwa i dwie wiśnie, a także dwa krzewy winorośli. Wymagają one ciecia, czym planuje się zająć użytkownik działki w najbliższym czasie. W warzywniku rosną pomidory, rabarbar, szpinak, ale także arbuz, melon i cukinie. Wszystkie warzywa uprawiane są z nasion. Pan Krzysztof założył warzywnik, bo uważa, ze na działce musi być coś do zjedzenia. Na działce założone zostały rabaty kwiatowe, na których rosną zarówno nowo posadzone byliny, jak i te rosnące tu od wielu lat. Na rabatach znaleźć można także gatunki dziko rosnące – mak polny czy krwawnik. Wśród roślin rabatowych posadzone są rośliny miododajne. Wszystkie uprawy są ściółkowane samodzielnie zrębkowanymi kawałkami kory lub słomą, dzięki czemu Pan Krzysztof od dwóch lat nie musi prawie wcale podlewać roślin. Warstwa ściółki jest odpowiednio gruba, a do jej wytworzenia stosowane są odpady z własnej działki, ale również sąsiadów. Słoma natomiast przywożona jest z zaprzyjaźnionego gospodarstwa rolnego. Jedną z pilniejszych potrzeb do wykonania na działce będzie przystosowanie dachu altany do zbierania deszczówki. Wśród rabat i między drzewami dostrzec można kawałki pni i grubych gałęzi, które stanowią miejsce bytowania jeży i jaszczurek, a w dłuższej perspektywie źródło próchnicy glebowej. W planach Pana Krzysztofa jest zastąpienia trawnika łąką kwietną z udziałem stokrotek i koniczyny. Tej wiosny zaczęła powstawać konstrukcja na zielnik permakulturowy. Dla Pana Krzysztofa ogrody działkowe w miastach to miejsce zachowania bioróżnorodności i wypoczynku. Zdaniem Pana Krzysztofa działkowcy powinni bardziej świadomie wprowadzać nasadzenia na działki, więcej korzystać z roślin rodzimego klimatu. Rada Pana Krzysztofa dla nowych działkowców to przyjrzenie się w spokoju roślinom i przestrzeni na działce, obserwacja natury i dopiero działanie według potrzeb ogrodu. Natura, zdaniem Pana Krzysztofa jest najlepszym nauczycielem i źródłem wiedzy o roślinach oraz inspiracją w tworzeniu ogrodu.
W sąsiedniej alejce ogrodowej działkę od prawie dwóch lat użytkują Państwo Magdalena i Krzysztof. Działka ma charakter użytkowo-ozdobny. Po przejęciu działki wprowadzono dużo nowych nasadzeń drzew i krzewów ozdobnych. Nie mogło oczywiście zabraknąć warzywnika, który przynosi warzywa na potrzeby rodziny. Odpady powstające na działce są kompostowane i wracają do obiegu materii organicznej w postaci kompostu dla roślin. W najbliższym czasie planowane jest założenie instalacji do zbierania deszczówki. Państwo Magdalena I Krzysztof są na działce prawie każdego dnia. Jest to dla nich miejsce wypoczynku po pracy zawodowej.
Magdalena Klessa-Kiec
główny specjalista ds. ogrodniczych
OZ PZD w Poznaniu